Kilka słów o blogu...

Zajmowanie się domem to prawdziwa PASJA! A wszystko zaczyna się od dbania o drobiazgi... Na tym blogu możesz się ZAINSPIROWAĆ i poznać wiele szczegółów, które sprawią, że Twój dom stanie się miejscem, do którego wraca się z chęcią.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Kwiaty: sekret by trwały długo:)

Przeczytaj artykuł o tym jak przygotować kwiaty żeby były mocniejsze


Metoda 1: Gdy kwiaty są świeże, dopiero kupione

Metoda 2: Gdy kwiaty nie są już tak świeże, omdlałe


Kliknij "Czytaj więcej" a poznasz 2 metody!

Metoda 1: Gdy kwiaty są świeże, dopiero kupione
Obciąć końce łodygi ostrym nożem lub skalpelem (nie nożyczkami) po skosie.
Przygotować 2 naczynia robocze i jedno docelowe (np. wazon z zimną woda w której będzie bukiet lub pojemnik z gąbką florystyczną). Do pierwszego naczynia wlać wrzątek, do drugiego zimną wodę (najlepiej z lodówki, lub z kostkami lodu).
Zanurzyć obcięte łodygi we wrzątku na czas od 30 sek do 1 min (w zależności od rodzaju łodygi*), wyjąć i natychmiast zanurzyć w zimnej wodzie na ten sam czas. Po wyjęciu z zimnej wody natychmiast włożyć do docelowego naczynia, aby nie pozwolić na utworzenie się bańki powietrznej. Podczas zanurzania we wrzątku warto osłonić płatki, aby nie zostały sparzone parą wodną.
Jeśli włożyliśmy kwiat do gąbki florystycznej i chcemy raz jeszcze go wyjąć, by poprawić umiejscowienie, warto przyciąć końcówkę łodygi przed ponownym włożeniem w gąbkę.
*Łodygi zdrewniałe (np. róże) wkładamy na dłużej, łodygi miękkie (np. astry, gerbery, dalie) na krócej

Metoda 2: Gdy kwiaty nie są już tak świeże, omdlałe
Gdy kwiaty nie są tak świeże, po potraktowaniu ich wrzątkiem i lodowatą wodą (jak w metodzie 1), trzeba je włożyć do roztworu fizjologicznego na kilka godzin (od 3 do 6 godzin). Roztwór fizjologiczny odświeża kwiat, odżywia i dezynfekuje, przedłużając jego żywotność.
Roztwór przygotowuje się w proporcji 1:1:1:1, czyli na 1 litr wody dodaje się 1 łyżeczkę 6% octu (np. octu winnego jabłkowego, lub innego o tym stężeniu), 1 łyżeczkę cukru, i 1 łyżeczkę chloru.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz